Ta strona została uwierzytelniona.
— Jesteś pełnoletnia! Przystroję cię teraz w podróż, jak siostry twoje!
To rzekłszy, włożyła jej na głowę koronę z białych irysów, których każdy płatek zrobiony był z perły, zaś na ogon rybi, kończący jej powabne ciało, wsunęła ośm bransolet z muszli, dla zaznaczenia wysokiego rodu wnuczki.
— Gniotą mnie te obręcze, babciu! — żaliła się biedaczka.
— Trzeba cierpieć, by posiąść szacunek świata! — odrzekła babka.
Młoda syrena chętnie zrzuciłaby była z głowy ciężką koronę, zamieniając ją na wianek z czerwonych kwiatów swoich i gniotące obręcze z ogona. Ale będąc posłuszną, pożegnała babkę i śmignęła zręcznym ruchem w górę.
Słońce już zaszło, w chwili, kiedy wynurzyła głowę, ale po niebie snuły się jeszcze różowo