zarazem radość, że żyje. Zabrano rozbitka do pałacu, a biedna syrena wróciła na dno morza.
Mniej teraz jeszcze mówiła, niż dotąd i siadywała całymi dniami, pogrążona w smutku i zadumie, nie chcąc opowiadać co widziała na świecie.
Wczesnymi rankami wypływała na miejsce wypadku, ale chociaż minęło lato, jesień, zima i nastała wiosna, nie widziała go wcale.
Wracała za każdym razem smutniejsza i wpatrywała się w posąg swój w ogródku, podobny do księcia, a przysłonięty teraz roślinami, tak że stał niby w ciemnej grocie.
W końcu nie mogła znieść tego stanu i zwierzyła się jednej z sióstr, a wkrótce znały tajemnicę wszystkie, nie wyłączając mnóstwa przyjaciółek. Jedna z nich widziała nawet okręt, znała imię księcia i wskazała, gdzie jest państwo jego.
Starsze siostry zabrały biedną zakochaną i popłynęły z nią do zamku księcia.
Strona:PL Stokrotka i inne bajki.djvu/34
Ta strona została uwierzytelniona.