Ta strona została uwierzytelniona.
nie mogła. Pocieszało ją to jeno, że jeśli tamta dziewica jest kapłanką, to jej nie poślubi, ona zaś, chociaż nie uzyska duszy nieśmiertelnej, będzie mu mogła poświęcić całe swe życie. I nie żałowała już tego, co uczyniła.
Niebawem zaczęto mówić o bliskich godach małżeńskich księcia, ale syrena uśmiechała się jeno, wiedząc jak sprawa stoi. Sam jej to zresztą powiedział:
— Z rozkazu króla, ojca mego, muszę jechać w odwiedziny do sąsiedniego monarchy, który chce mnie ożenić z córką swoją. Ale tylko tamta dziewica ze świątyni mogłaby zostać żoną moją, a gdybym o niej zapomniał, wówczas ty właśnie, która posiadasz jej rysy.
Spokojna tedy zupełnie wsiadła z nim razem na złocisty okręt, on zaś pytał w drodze:
— Czy boisz się morza?