kamienice, ciemno pomalowane z portalami i niszami mówią o życiu większego pokroju: tu mieszkają wielcy ludzie, dyplomaci, którzy mają wpływ na dynastye i narody. Ale tuż w pobliżu, w górze Gref-Magnigatan pozostał jeszcze stary dom z początku przeszłego wieku.
Lubię przechodzić koło tego domu, gdyż mieszkałem w nim w czasie mojej burzliwej młodości. Tu układałem plan kampanii, którą później zwycięzko prowadziłem, tu napisałem mój pierwszy wartościowy utwór. Wspomnienia stąd mam niezbyt jasne, gdyż nędza, upokorzenia, nieład i waśni przyoblekły wszystko brudem.
Tego wieczora, nie wiem dlaczego, zbudziła się we mnie tęsknota ujrzenia tego domu. Zobaczywszy zastałem takim samym jak dawniej, odświeżono go jednak i polakierowano ramy u okien. Poznałem długą, wązką sień podobną do tunelu, brama otoczona dwoma rynnami miała żelazną sztabę podtrzymującą jedno skrzydło z ogłoszeniami o prasowaniu, praniu rękawiczek, szyciu, i t. d.
Gdy stałem zatopiony w myślach, wyszedł z poza mnie jakiś pan szybkim krokiem, położył mi rękę na ramieniu, na co sobie pozwolić może tylko stary znajomy i odezwał się: — Może zajrzysz do siebie?
Byłto młody człowiek, kompozytor, z którym łączyła mnie jedna praca, stąd znaliśmy się dobrze.
Strona:PL Strindberg - Samotność.djvu/100
Ta strona została uwierzytelniona.