Strona:PL Strindberg - Samotność.djvu/13

Ta strona została uwierzytelniona.

Słowem utracono czucie ciągłości stosunków i wszystko się rwało. A przytem, poznano już powagę i gorycz życia — nie było się chłopcem.
Gdyśmy się wreszcie rozeszli u bramy, każdy czuł, że pragnie coprędzej wrócić do swojego kąta i zajęć, aby nie schodzić się więcej po restauracyach. Wspomnienia młodzieńcze bowiem nie posiadały tego ożywczego wpływu, którego się spodziewano.
Wszystko, co minęło — to przecież zwiędły liść, w którem żyje jeszcze to, co istnieje obecnie, ale owe liście opadłe już są zwarzone, poczynają gnić, brak im soków żywotnych.
A przytem spostrzeżono, iż nikt nie mówił o przyszłości lecz o tem co minęło, z tej prostej przyczyny, że znajdowano się właśnie w tej wymarzonej przyszłości i nie można było śnić o drugiej.


W dwa tygodnie później znalazłem się znów przy tym samym stole, niemal w tem samem towarzystwie i na tem samem miejscu. Był czas nauczyć się odpowiedzi na wszystkie pytania, które przeszłym razem z grzeczności pozostawiało się bez odpowiedzi. Wszyscy przyszli uzbrojeni i szło jak po maśle. Ci, którzy czuli się zmęczeni, leniwi lub woleli dobrze zjeść, dali spokój, nie brali udziału w rozmowie, milczeli — ale wojowniczo usposobieni natarli na siebie. Zaczęto od tajnego programu,