ale tylko w obec wierzących, gdyż wiara jest ową bateryą lokalną, bez której niemy pergamin nie przemówi. Wiara jest owym prądem przeciwnym, który wywołuje siłę, wiara jest nacieraczem elektryzującym tarczę szklaną, wiara jest poddaniem się medium, po którem może nastąpić oddziaływanie. Dlatego są wszystkie księgi święte nieme dla niedowiarków. Niewierzący bowiem jest bezpłodny, duch jego jest spasteuryzowany tak, że w nim nic nie może wyrość; on jest negacyą, minusem, powiększeniem w wyobraźni, rewersem, pasorzytem, który nie żyje sam przez się, lecz wyrasta z korzeni innych roślin; brak mu samoistnego życia, gdyż aby módz negować, musiałby też posiadać i pozytyw.
Nareszcie miewam też chwile, w których nic innego nie może mi pomódz prócz buddaizmu. Przecież tak rzadko otrzymuje się to, czego się pragnie, na cóż więc pragnąć? Nie pragnij niczego, nie żądaj niczego od ludzi i życia a zawsze ci się będzie zdawało, że otrzymałeś więcej, niżeś mógł pragnąć a wiem z doświadczenia, iż skoro otrzymasz to, czegoś pragnął, mniej radości sprawiło ci to, coś pragnął, niż właśnie samo ziszczenie się twoich życzeń.
Niekiedy głos wewnętrzny we mnie pyta: czyż wierzysz w to wszystko? Stłumiam natychmiast to pytanie, wiedząc, że wiara jest tylko pewnym stanem duszy, nie zaś jakimś aktem myśli i wiem dalej, iż ten stan jest zdrowy dla mnie i posiada wpływ wychowawczy.
Strona:PL Strindberg - Samotność.djvu/55
Ta strona została uwierzytelniona.