Ta strona została skorygowana.
A ja tutaj w obcej stronie,
Dniem i nocą tęsknię do niej!
Ach, żal, żal za niemi
Za oczkami, za czarnemi....
Gdy ktoś ze zdumionych współbiesiadników przybiegł by zaspokoić wspólną ciekawość, panny Flory już tam nie było.
Białego mazura grała jednak później z takiem zacięciem, że aż młody wodzirej, bohater wieczoru klękał przed nią i składał dłonie.
— Najdroższa panno Floro, jeszcze, jeszcze! — Ona nie pozwalała się długo prosić, chociaż palce odmawiały już posłuszeństwa. Grała dopóki chciano tańczyć.
Karolina Szaniawska.