Strona:PL Sue - Żyd wieczny tułacz.djvu/1048

Ta strona została skorygowana.
VIII.
PODSTĘP.

Żeby lepsze dać wyobrażenie męczarni Rodina, zmuszonego pozostać nieczynnym z przyczyny choroby, i dla okazania ważności odwiedzin „kardynała Malipieri, przypomnijmy w krótkości zuchwałe zamiary dumnego jezuity, który uważał się za współzawodnika Sykstusa Piątego oczekując tylko, rychło mu się stanie równym. Dochrapać się przez dobre pokierowanie sprawy Rennepontów godności generała swego zgromadzenia, potem, w razie prawie już przewidzianej abdykacji, pozyskać sobie potężnymi środkami większość głosów w kollegium kardynałów aby zasiąść na stolicy papieskiej, a wtedy za pomocą zmiany w ustawach zgromadzenia jezuitów, zagarnąć pod władzę papieską to potężne zgromadzenie, zamiast pozostawić je niepodległem, zrównać się, a niekiedy przemagać nad niem, — takie były skryte zamiary Rodina. Co do podobieństwa ich ziszczenia... uświęcały je mnogie poprzednie wypadki, gdyż wielu prostych mnichów lub księży nagle wzniosło się do godności papieskiej.
Otóż pośród takich okoliczności, okoliczności tak ważnych skazany był Rodin na męki choroby, która paraliżowała jego siły, właśnie wówczas, gdy bardziej niż kiedykolwiek wypadało mu być czynnym, a czynnym wszelkiemi sposobami, do jakich tylko umysł jego był zdolny.