wieczoru. Jeżeli głębokie było zdziwienie panny Cardoville, niemniej zdumiała się Róża-Pompon. Nietylko poznała w osobie Adrjamny piękną młodą dziewicę ze złocistemi włosami, która się znajdowała naprzeciwko niej w teatrze podczas przypadku z czarnym rysiem, ale miała ważne powody życzenia sobie tego tak nieprzewidzianego spotkania, niepodobna też odmalować złośliwego, triumfującego wzroku, pełnego radości, jaki niby od niechcenia rzuciła na Adrjannę. Pierwszą myślą panny Cardoville było oddalić się z poddasza; ale nietylko wieleby ją kosztowało, gdyby miała porzucić Garbuskę w tej chwili i tłumaczyć się przed Agrykolą, jaki jest powód tego nagłego oddalenia, lecz nadto zatrzymała ją trudna do pojęcia, mimowolna ciekawość pomimo obrażonej dumy. Pozostała więc.
Strona:PL Sue - Żyd wieczny tułacz.djvu/1090
Ta strona została skorygowana.