„Kiedy jesteś rano, pomyśl, że może nie doczekasz wieczora.
„Któż przypomni cię sobie po twej śmierci?
„Całe to doczesne życie pełne jest nędzy, pogardzaj sam sobą i życz sobie, aby inni tobą gardzili“.
Wyobraźmy sobie teraz pana Hardy, zranionego, przeniesionego do tego domu, gdy serce miał udręczone tylu i tak srogimi ciosami. Przy troskliwej i nadskakującej pieczołowitości, dzięki biegłej pomocy doktora Baleinier, prędko zagojono panu Hardy rany, jakie poniósł, rzuciwszy się na ratunek podczas pożaru fabryki. Wielebni ojcowie skorzystali z jego choroby, ażeby pod chwalebnym pozorem zamknąć go w tem strasznem więzieniu i otoczyć przygnębiającą go atmosferą.
Wkrótce osłabiony jego umysł upatrywał słuszność w owych zgubnych dla niego zasadach. Tak więc czytał:
„Nie trzeba liczyć na przyjaźń żadnego stworzenia na świecie.
I w rzeczy samej niegodziwie został zdradzony.
„Człowiek urodził się, aby żył w udręczeniu“.
I rzeczywiście żył w udręczeniu.
„Odpoczynek można znaleźć tylko w zaparciu się własnej myśli“.
I tylko też uśpienie umysłu przyniosło mu ulgę w zmartwieniach.
Mówić temu nieszczęśliwemu, w jego ówczesnym stanie o rozrywkach, o zabawach, byłoby toż samo, co wyciągnąć od niego, aby się wyrzekł tego wszystkiego; tak się też właśnie stało; ksiądz d‘Aigrigny nie starał się z początku pozyskać zaufania pana Hardy, nie mówił mu ani słowa o jego zmartwieniach; lecz za każdym razem, kiedy się z nim widział, starał się okazywać mu tkliwą życzliwość jakiem dobranem słowem. Takie rozmawy, z początku dość rzadkie, potem bywały coraz częstsze, dłuższe; posiadając dar miodopłynnej rozmowy,
Strona:PL Sue - Żyd wieczny tułacz.djvu/1127
Ta strona została skorygowana.