Ta strona została skorygowana.
Zwróciwszy się potem do Rodina, rozogniony, z iskrzącemi się z gniewu oczami, Dagobert pokazał jezuicie drzwi, mówiąc piorunującym głosem.
— No, teraz ty... a jeżeli mi się stąd nie wyniesiesz własnym kosztem...
— Uniżony sługa pański — rzekł Rodin, cofając się i ciągle kłaniając się dziewczętom.