Strona:PL Sue - Żyd wieczny tułacz.djvu/17

Ta strona została skorygowana.

mi, o czem świadczyło ich smutne żałobne ubranie, dość zniszczone już. Nadzwyczajnie podobne do siebie, jednego wzrostu: trzeba było stale na nie patrzeć, aby rozróżnić jednę od drugiej. Jedna tylko zachodziła między niemi różnica w dniu, w którym je poznajemy: Róża czuwała nad siostrą, i pełniła dzisiaj obowiązki Starszej, obowiązki dzielone pomiędzy niemi, według pomysłu ich przewodnika; stary żołnierz z czasów cesarstwa, fanatyk karności wojskowej, uważał za stosowny kolejny rozdział między dwiema sierotami, subordynacji, i zwierzchnictwa. Greuze‘a natchnąłby widok tych dwóch ślicznych twarzyczek dziewcząt, w aksamitnych czarnych czapeczkach, z pod których wymykały się obficie duże kędziory jasno-kasztanowatych włosów, spływając na szyję, i na ramiona, i otulając okrągłe, rumiane, atłasowe, świeże ich twarze; czerwony goździk, zwilżony rosą, nie miał bardziej aksamitnego szkarłatu, nad ich kwitnące usta, błękit pierwiosnka wydawałby się ciemnym, obok wilgotnego lazuru ich dużych oczu, czyste i białe czoło, mały, kształtny nos, dołek na brodzie, nadawały tym powabnym twarzyczkom przedziwny wyraz niewinności i miłej dobroci.
Przewodnik sierot, mężczyzna lat około pięćdziesięciu pięciu, o wojskowej postawie, należał do nieśmiertelnego typu żołnierzy Republiki i Cesarstwa, tych dzielnych dzieci narodu, które w ciągu jednej kampanji przekształciłyby się w najdzielniejszych żołnierzy świata; niegdyś grenadjer konny gwardji cesarskiej, przezwany był Dagobertem; poważne i surowe jego oblicze, nosiło wydatne cechy; siwe, długie, gęste wąsy, całkiem zakrywały dolną wargę i łączyły się z brodą; chude policzki, ceglastego koloru, zgrubiałe jak pergamin były starannie wygolone; gęste brwi, jeszcze czarne, prawie zakrywały jasne, błękitne oczy; złote kolczyki spadały aż na wojskowy kołnierz z białą wypustką; skórzany pas obwiązywał płaszcz wojskowy z szarego grubego sukna, a gra-