by mnie do więzienia, a moja praca wystarczyłaby na utrzymanie całej mojej rodziny.
— Bogu dzięki! — rzekła wesoło Adrjanna — to się da zrobić doskonale; odtąd, mości poeto, czerpać będziesz swoje natchnienie w szczęściu, a nie w zmartwieniu, tej smutnej Muzie!... Zaraz się da za pana kaucję.
— Ach, pani!.. ocalasz nas...
— Przytem nasz lekarz domowy zostaje w ścisłych stosunkach wprawdzie tylko z byłym ministrem, który ma jednak wielkie znaczenie; doktór posiada wielki wpływ na niego, gdyż zalecał mu, aby, ze względów na zdrowie, porzucił urząd, właśnie w tych czasach, kiedy odjęto mu tekę. Bądź więc pan zupełnie spokojny, gdyby kaucja nie wystarczyła, pomyślimy o innych środkach.
— Pani — rzekł Agrykola, głęboko wzruszony — tobie winien będę spokój, a może i życie mej matki, wierzaj mi, pani, że nie będę nigdy niewdzięczny.
— To mała rzecz... teraz pomówmy o czem innen; wypada, aby ci, co mają nadto, przychodzili z pomocą tym, co mają zamało... Córki marszałka Simon należą do mej rodziny, będą więc tu mieszkały ze mną; będzie to przyzwoiciej; dziś wieczorem udam się do pańskiej matki, z podziękowaniem za okazaną mym młodym krewnym gościnność, i zabiorę je z sobą.
Wtem Żorżetta, uchyliwszy drzwi, prowadzące z salonu do przyległego pokoju, weszła z pośpiechem; przestraszoną miną.
— Ach, pani! — zawołała — coś nadzwyczajnego dzieje się na ulicy...
— Cóż takiego?... mów prędzej.
— Odprowadziłam szwaczkę aż do furtki i zdawało mi się, żem widziała ludzi, którym nienajlepiej patrzało z oczu, spoglądali uważnie na mury i na okna pawilonu, jakgdyby kogo śledzili.
Strona:PL Sue - Żyd wieczny tułacz.djvu/362
Ta strona została skorygowana.