świat. Po wielu długich rozmowach z księdzem margrabią d’Aigrigny, podówczas sławnym kaznodzieją, nagle wyjechała z Paryża i przepędziła dwa lata w swych dobrach pod Dunkierką, dokąd zabrała z sobą tylko panią Grivois.
Gdy księżna wróciła, poznać nie można było owej kobiety, niegdyś płochej, zalotnej, uganiającej się za światowemi uciechami. Zaszła w niej metamorfoza zupełna, nadzwyczajna, niemal przerażająca. Pałac Saint-Dizier, dawniej otwarty dla zabaw, balów, uciech, stał się cichym, ponurym; zamiast gości, nazywanych światem eleganckim, księżna przyjmowała tylko kobiety głośne z pobożności, mężczyzn znakomitych i znanych z surowości zasad religijnych i monarchicznych, otaczała się przedstawicielami wyższego duchowieństwa, wzięła pod swą opiekę zakład naukowy, utrzymywany przez zakonnice, urządziła u siebie kaplicę i osadziła przy niej kapelana, przyjęła spowiednika, ale ten nie miał na nią wielkiego wpływu; sumieniem jej kierował po dawnemu marszałek d’Aigrigny, ma się rozumieć, że od dawnego już czasu ustały ich miłosne stosunki.
To nagłe, zupełne, a nadewszystko bardzo głośne nawrócenie, zdziwiło bardzo wielu i wzbudziło głębokie uszanowanie dla księżny; niektórzy przenikliwsi uśmiechali się.
Jedno z pomiędzy tysiąca zdarzeń da poznać, jak strasznej władzy nabyła księżna od czasu przyłączenia się swego do jezuitów. Zdarzenie to wykaże także skryty, mściwy, nielitościwy charakter tej kobiety, której złość tak okrutnie zwracała się ku Adrjannie Cardoville.
Pomiędzy osobami, które uśmiechnały się, kiedy im mówiono o nagłem nawróceniu pani Saint-Dizier, znajdowali się młodzi kochankowie, których ona rozłączyła przed opuszczeniem na zawsze romansowej widowni świata; po przemijającej chwilowej burzy, połączyli się znowu w miłości, mocniej jeszcze kochając się i ograni-
Strona:PL Sue - Żyd wieczny tułacz.djvu/371
Ta strona została skorygowana.