Ta strona została skorygowana.
dami... Jeśli ten pokój nie podoba ci się, możesz pani otrzymać inny...
— Nie... nie, czy ten czy inny... wszystko jedno — odpowiedziała Adrjanna, przejęta glębokiem, ponurem udręczeniem.
— Może pan mnie pocieszasz tylko? — rzekła Adrjanna z bolesnym uśmiechem, potem dodała: — A więc nie zadługo, kochany panie Baleinier! cała moja nadzieja teraz tylko w panu.
I schyliła głowę na piersi; ręce opadły jej na kolana, pozostała siedząca na krawędzi łóżka, blada, nieruchoma, udręczona...
— Warjatka... — wyrzekła, gdy doktór się oddalił — a może i warjatka...
— | — | — | — | — | — | — | — | — | — | — | — | — | — | — |