nąć i tymczasowo zastąpić niezdolnego członka, przy którym był umieszczony w roli przestrzegacza. Ksiądz d‘Aigrigny nie mylił się w swych domysłach; zacząwszy od generała, aż do prowincjałów, aż do rektorów kolegjów, wszyscy przełożeni członkowie zgromadzenia mają, każdy przy sobie, częstokroć bardzo przyczajonych, nie wiedząc o nich, w obowiązkach napozór najniższych, ludzi bardzo zdolnych i gotowych do zastąpienia ich w danej chwili, a którzy w tym celu znoszą się ciągle wprost z Rzymem. Zwykle, wyniosłe, dumne obejście się margrabiego zmieniło się nagle; rzekł z pewnego rodzaju nieśmiałością, pełną uszanowania:
— Zapewne masz władzę rozkazywania mi... mnie... co dotąd byłem twym przełożonym?
Rodin, w miejsce odpowiedzi, dobył ze swego zatłuszczonego, starego pugilaresu papier, w czworo złożony, z pieczęciami po obu stronach, na którym było napisanych kilka wierszy po łacinie. Ksiądz d‘Aigrigny, przeczytawszy owo pismo, zbliżył je z uszanowaniem do ust, a potem oddał Rodinowi z głębokim ukłonem. Gdy ksiądz d‘Aigrigny, uczyniwszy pokorny ukłon, podniósł głowę do góry, na twarz jego wystąpił rumieniec gniewu i wstydu; pomimo nawyknienia do bezwarunkowego posłuszeństwa i poszanowania woli zgromadzenia, z twarzy jego wyczytać można było gwałtowne oburzenie, że go tak nagle strącono... A doznać tak poniżającej klęski w obliczu kobiety, było dla niego rzeczą podwójnie okrutną, gdyż, choć wstąpił do zakonu, nie przestał być także człowiekiem światowym. Przytem księżna patrzyła na Rodina z pewnego rodzaju ciekawością i zajęciem. Słusznie ciekawym i zajmującym był dla niej ten człowiek, nieledwie w łachmanach, lichy, szpetny, niedawno jeszcze najuniżeńszy podwładny, a terasz górujący całą przewagą zdolności umysłowych, które mu pewno przyznano, górujący, mówię, nad księdzem d‘Aigrigny, wielkim panem z urodzenia, z wytwornego obejścia i niedawno tyle mającym znaczenia
Strona:PL Sue - Żyd wieczny tułacz.djvu/721
Ta strona została skorygowana.