Po długiej rozmowie z Anielą, ujęta, równie jak Agrykola, niewinnym wdziękiem, rozsądkiem i dobrocią tej dziewczyny, Garbuska tyle miała mocy, iż doradzała kowalowi, alby się ożenił z Anielą. Następująca więc scena działa się w chwili, gdy Floryna kończąc przegląd dziennika młodej wyrobnicy, już zdecydowała się była na odniesienie go napowrót w miejsce, skąd wzięła. Była to dziesiąta godzina wieczorem. Garbuska, powróciwszy do pałacu panny Cardoville, dopiero co weszła do swego pokoju i, utrudzona tylu bolesnemi uczuciami, usiadła w krześle.
Rozmyślała smutnie, lecz spokojnie. Wreszcie wstała i wolno postępując, poszła do swego biurka.
— Jedyną dla mnie pociechą — rzekła, — sądząc w głębi mej duszy, że ta młoda dziewczyna zdolna będzie zapewnić szczęście Agrykoli... rzekłam mu to z całą szczerością serca... Kiedyś... kiedyś, odczytując te kartki, znajdę w nich może nagrodę mych teraźniejszych cierpień.
To mówiąc, Garbuska otworzyła skrytkę w biurku. Nie znalazłszy w niej rękopisu, zawołała z niespokojnem zdziwieniem:
— Cóż to jest!?
Lecz jakże została przerażona, gdy, w miejscu jego, zobaczyła list, do siebie napisany!
Strona:PL Sue - Żyd wieczny tułacz.djvu/884
Ta strona została skorygowana.
XXI.
ODKRYCIE.