Strona:PL Sue - Artur.djvu/1032

Ta strona została przepisana.

„Mówiłem o szczęściu nieznaném... Maryo, a jednakże data dnia zachwycającego w którym niewątpiłem już o twojéj miłości znajduje się w tym dzienniku... gdy tymczasem data urodzenia naszego Artura nieznajduje się w nim...
„Dusza twoja tak delikatna, zrozumie oceni, nieprawdaż? tę różnicę tak głęboką...
„Co do naszego dziecięcia, Maryo, do naszego pięknego i uwielbionego dziecięcia, pomyślemy o jego przyszłości, i......

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Te słowa są ostatniemi słowami dziennika nieznajomego.
Zastosowawszy daty i objaśnienia udzielone przez Proboszcza wioski***, w pierwszym tomie, widać że te ostatnie, ustępy musiały być napisane tego samego dnia lub w wigilię potrójnego zabójstwa, popełnionego na Hrabi, Maryi i ich dziecięciu, przez Belmonta; morskiego rozbójnika z Porquerolles, który dokazał uciec z więzienia, i dowiedziawszy się o schronieniu hrabiego, chciał na nim wywrzéć straszliwą zemstę nim opuści na zawsze Francyę.

KONIEC.