Strona:PL Sue - Artur.djvu/137

Ta strona została przepisana.
Rozdział 7.
― LIST. ―

Trzy miesiące, które nastąpiły po naszém wyznaniu, upłynęły jak sen. Chwile te były bez wątpienia najpiękniejszemi i najszczęśliwszemi w mojém życiu; wszystko zdawało się być w harmonijnéj zgodności z tą młodą i niewinną miłością; lato było przepyszne, posiadłość nasza wspaniała i malownicza; wszystko co nas otaczało, było pełne zbytku i elegancyi, rodzaj poezyi podpadającéj pod oczy, zawsze nicoszacowanéj ceny; ramy złote, dodające jeszcze blasku najpiękniejszemu malowidłu!