Strona:PL Sue - Artur.djvu/282

Ta strona została przepisana.

w sobie tyle wspaniałomyślnéj siły aby być Eurialem; a zbyt jestem uczciwym, abym miał przyjmować to, czego dać nie mogę. Nakoniec, ta przyjaźń tak mocna, tak głęboka, jak mówisz, chociażbym ją znalazł, byłaby mi najzupełniéj nieużyteczną, a nawet bardzo uciążliwą w chwili szczęścia, gdyż nienawidzę zwierzeń się człowieka szczęśliwego; mogłaby chyba być dla mnie użyteczną w dniu nieszczęścia? A materyalnie i matematycznie jest niepodobieństwem abym mógł być kiedy nieszczęśliwym.
— Jakto? — rzekł Hrabia coraz to bardziéj osłupiały z podziwienia.
— Z bardzo prostéj przyczyny. Zdrowie mam doskonałe, nazwisko i stosunki równają mnie ze wszystkiemi, majątek mój składa się z ziemskich posiadłości, odbieram zawsze dwa lata dochodów naprzód, nie lubię grać ani pożyczać: jakże chcesz abym był kiedykolwiek nieszczęśliwy?
— To więc takim sposobem niema w oczach pańskich innych nieszczęść jak tylko nieszczęścia fizyczne lub kłopoty materyalne?.. A cierpienia serca? — powiedział mi Hrabia z miną prawdziwie zasmuconą.
Na to odpowiedziałem, tak szczerém roze-