Strona:PL Sue - Artur.djvu/322

Ta strona została przepisana.

Nielękając się tego widzenia z panią de Pënâfiel, wiedziałem, że przez dziwaczną a jednak częstą sprzeczność zdań światowych, chociaż z niéj powszechnie szydzono, chociaż ją oczerniono, salon jéj wielkie jednak posiadał poważanie; posiadał prócz tego bardzo wielką potęgę, iż, czy fałszywą, czy prawdziwą, nadawał wartość każdemu, wedle któréj był odtąd nieodwołalnie przyjmowany i ceniony w święcie. Liczba i tak szczupła tych domów, tak potężny wpływ wywierających, iż same przeznaczały, i to stanowczo, każdemu jego miejsce w dobrem towarzystwie, codzień to bardziej się zmniejszała.
Łatwo to pojąć; niéma już ludzi, nad którymi możnaby wywierać to wszechwładztwo; życie klubów i izb reprezentacyjnych, tych innych wielkich klubów politycznych, wszystko pochłonęło. Pomiędzy mową mianą dzisiaj, a tą, która ma być miana jutro, pomiędzy partyą wista łub odegraną o dwa lub trzy tysiące luidorów, pomiędzy wszystkiemi rachubami niespokojnemi i wyłącznie zajmującemi, zakładu wyścigowego, w którym wystawia się konia za summę ogromną, pozostaje bardzo mało czasu na tę pogadankę łagodną, poufałą, kwiecistą, elegancką, która zresztą niéma echa w kraju! jak się wyrażają monomani mównicy, a która