najszczerzéj, że jéj obecność na tych nieszczęsnych wyścigach, na których pan de Merteuil życie utracił, wydała mi się przynajmniéj dziwną.
Ato dla czego? — spytała mnie się z podziwieniem.
Powiedziałem jéj że pan de Merteuil i pan de Senneterre należeli do liczby jéj najlepszych przyjaciół, słowem, iż byli jéj wielbicielami...
Lecz, nie dawszy mi czasu dokończyć zawołała, że to fałsz niegodny; że przyjmowała Panów de Merteuil i de Senneterre w dni przeznaczone do przyjmowania gości; że się z nimi prawie nigdy niewidywała z rana; że, niewiedząc o niebespieczeństwie tego wyzwania, udała się na te wyścigi, podobnie jak by się udała na wszelkie inne, i że dla tego tylko niepozostała do końca, bo jéj było za zimno.
Na to przytoczyłem jéj rozgłos tego wypadku, a z niego wynikające następne przekonanie publiczne: »Wiedziała że jest kochaną od panów de Merteuil i de Senneterre, gdyż przez niewybaczalną koketeryę, sama zachęcała ich do zabiegów współzalotniczych; była więc pierwszą i jedyną przyczyną tego zabójczcego wyzwania; odjazd też jéj tak nagły przed skończeniem igrzyska, zarówno tyle zgorszył co jéj obecność na tych wyścigach; nakoniec,
Strona:PL Sue - Artur.djvu/358
Ta strona została przepisana.