Ta strona została przepisana.
Rozdział 10.
― NIEDOWIERZANIE. ―
OROPNY, okropny to wieczór!...[1] Będęż, go mógł sobie przypomnieć?... Tak jest, moje wspomnienia są jeszcze tak bolesne, że mi ich zapewne niezabraknie!
Przybyłem do pałacu Pënâfiel o wpół do dziesiątéj, w usposobieniu umysłu kwaśném i cudném.
— Także późno przychodzisz! — rzekła do
- ↑ Ten rozdział Dziennika nieznajomego, zdaje się iż był napisany niezadługo po wypadkach które opisuje.