Strona:PL Sue - Artur.djvu/505

Ta strona została przepisana.

— Poszukał, odpowiedział że nie, podziękował mi, i powróciłem do domu prawie uszczęśliwiony.
Nazwisko Frank zdawało mi się być zagraniczne; Helena więc poszła zapewne za mąż, w czasie swéj podróży do Niemiec, za artystę, wedle wszelkiego podobieństwa, mało jeszcze znanego, bom nigdy nie słyszał aby o nim wspominano.
Poszedłem jednakże tego samego dnia jeszcze do Muzeum, spodziewając się znaleść w spisowéj książeczce jakie objaśnienie względem męża Heleny.
Nie mogę sobie wytłumaczyć co mnie powodowało do takowego postępku; byłem prawie pewny że Helena jest szczęśliwą, odkrycia więc moje musiały mi być koniecznie przykremi; lecz bądź że niewidziałem w tych smutnych roztargnieniach tylko sposób usunienia nieco z mojéj pamięci wspomnienia o Małgorzacie, bądź że pomimowolnie byłem posłuszny wpływowi uczucia niezupełnie jeszcze wygasłego w mojém sercu, wychodząc z obojętnéj nieczynności, w któréj pogrążałem się od kilka dni, wziąłem się do tych śledzeń z czynnością, która mnie samego zadziwiła.
Wystawa zbliżała się do końca: wszedłem do galeryi: nie było w niéj prawie nikogo. Otwo-