Pan de Fersen czytał prawie ciągle zbiór francuzkich dzieł dramatycznych.
Pani de Fersen i ja, pozostawaliśmy więc bardzo osamotnieni wśród téj małej osady; i ani rzeczy, ani ludzie ani wypadki, niepowinny nas były odrywać od naszych zajęć indywidualnych.
Pośród téj spokojności głębokiéj tego odosobnienia, najmniejsze fantazye myśl i musiały więc mocny ślad pozostawiać na jednostajném paśmie życia tak prostego; słowem, jeśli można użyć tego porównania, nigdy płótno nie było równiéj przygotowane do przyjęcia natchnień malarza jakkolwiek byłyby urozmaicone, jakkolwiek dziwaczne.
W południe zgromadzaliśmy się na śniadanie, potém następowała przechadzka po pomoście; potém pan de Fersen powracał czytać swoje ulubione wodwile, a officerowie śpieszyli czynić swe morskie postrzeżenia.
Pani de Fersen przebywała zwykle w galceryi fregatowéj; rozmawiałem więc codziennie z nią bez najmniejszéj przeszkody, od godziny drugiéj, aż do chwili, w której szła czynić do obiadu toaletę zawsze świeżą i prześliczną.
Po obiedzie, gdy pogoda pozwalała, zastawiano kawę na pomoście. Odbywano potém po
Strona:PL Sue - Artur.djvu/754
Ta strona została przepisana.