Ta strona została przepisana.
Rozdział 2.
― OGRÓD TUILLERIES. ―
Czekałem z niewymowną, niecierpliwością chwili udania się do Tuilleries, aby tam napotkać Irenę.
Przywiązywałem tysiąc wyobrażeń miłości i wspaniałego poświęcenia się do obecności tego dziecięcia, które miało przybyć całe uwonione pocałunkami matki, i mającego mi zapewne przynieść tysiąc tajemnych życzeń.
Około pierwszéj, chociaż powietrze było nieco przyćmione mgłą jesienną, postrzegłem nadchodzącą Irenę ze swą guwernantką, kobiétą