Strona:PL Sue - Artur.djvu/867

Ta strona została przepisana.

znaczące w Europie, są przeciwnie jak największéj wagi... w Azyi, naprzykład...
— To poselstwo zdaje mi się w istocie być bardzo piękném, — rzekłem do niego tonem, jak tylko można najbezinteresowańszym.
— Nie prawdaż?... No!... to poselstwo, już ja prawie biorę na siebie że ja otrzymam dla Pana... tyle mam zaufania w pańskiéj zasłudze, tak bardzo pragnę wywdzięczyć się względem pańskiego ojca.
— Mnie, podobne zlecenie! — zawołałem udając osłupiałość.
Pan de Serigny, przybierając minę tajemniczą i poważną, rzekł do mnie:
Panie de *** mówię do uczciwego i dobrze wychowanego człowieka; a czy Pan przyjmiesz, lub nie, propozycją którą ci uczyniłem, czy dajesz mi słowo, że to wszystko pozostanie pomiędzy nami tajemnicą?
— Daję Panu to słowo.
— No! mówił daléj nie mniéj tajemniczym tonem, — chodzi o to, aby pod błahym pozorem, zawiezienia bogatych prezentów Szahowi Perskiemu, od Jego Królewskiéj Mości Monarchy Francuzów, chodzi o to, mówię, aby się zakraść dość zręcznie, dość przebiegle w umysł tego Książęcia Azjatyckiego, aby go usposobić do przyjęcia kiedyś znacznych propozycyj,