Strona:PL Sue - Artur.djvu/937

Ta strona została przepisana.

to teraz jest tylko gorzkim i zimnym popiołem!...
Ale niestety! cóż to szkodzi, muszę nieprzestawać smutnego obowiązku który sam na siebie włożyłem....

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Skoro tylko zdołałem wydrzeć kilka minut mojéj miłości, napisałem do pana de Serigny, dziękując mu za jego uprzejme chęci, o których uwiadomił mnie przypisek urzędowego dziennika, i także aby go uprzedzić iż pozostanę jeszcze oddalony przez kilka miesięcy, że niemogę mu wymienić miejsca mojego siedliska lecz że go proszę, wrazić gdyby go pytano o imnie, aby w taki sposób raczył odpowiedzieć, iżby mnie jeszcze sądzono za granicą.
We Wrześniu, Katarzyna dowiedziawszy się że mąż jéj przybędzie z końcem roku, oznajmiła mi iż pragnie powrócić do Paryża.
Ta chęć Katarzyny zadziwiła mnie i zasmuciła. Długośmy rozstrzygali zapytanie czy daléj będę się zajmował, lub nie, obowiązkami które przyjąłem na siebie przy panu de Serigny.
Katarzyna stale i uporczywie skłaniała mnie do tego abym ich nieporzucał.
Na próżno jéj przedstawiałem iż te godziny nie znaczącéj pracy będą skradzione naszéj mi-