— Broń Boże —’nie mam żadnego rozkazu, któryby mnie do tego zmuszał... przeciwnie, kazano mi wiać stąd czemprędzęj.
„Fulminante“ zażarcie ścigał „Kameleona“ i kilkakrotnie zdołała się doń zbliżać, lecz za każdym razem stateczek o lekkiej budowie flibusiarskich statków, wymykał się w ostatniej chwili znacznie cięższemu przeciwnikowi.
Pośród tych ewdolucyj, brygantyna niespodziewanym zwrotem zbliżyła się do „Jednorożca“ tak, że z obu okrętów można się było porozumieć. Jakaż radość, a zarazem smutek ogarnął gaskończyka, gdy na pokładzie „Kameleona“ ujrzał postać „Sinobrodej“ w białej sukni, wspartej na ramieniu męża. W chwili, gdy brygantyna prześlizgiwała się tuż obok burty „Jednorożca“, młoda kobieta wzruszonym głosem zawołała:
— Życzę panu szczęścia! Niech Bóg ma pana w swej opiece... a my nigdy nie zapomnimy o panu!
— Żegnaj, przyjacielu drogi, żegnaj! — dodał książę.
I „Kameleon“ oddalił się szybko, jak delfin. Angelika jeszcze posyłała swemu wybawcy znaki pożegnalne białą chusteczką, a mąż jej dłonią. Krótko, niestety trwał ten czarowny i wzruszający dla gaskończyka moment, brygantyna dosłownie zakręciła się na morzu, przez chwilę płynęła tu za „Jednorożcem“, a potem ruszyła ostro w kierunku fregaty i przemknęła się wzdłuż niej na odległość strzału armatniego. Kapitan „Fulminante“ klął od ostatnich; chciał jeszcze kontynuować pościg, mimo, że już stracił wszelką nadzieję, lecz tym razem „Kameleon“ miał już dosyć zabawy i rozwinął najwyższą szybkość, pędzą.c w kierunku otwartego morza. „Fulminante“ ruszyła za nim: po pewnym czasie oba okręty zniknęły.
Tymczasem „Jednorożec“ skierował się ku Francji, ku północnemu zachodowi, że zaś płynął doskonale, więc niezadługo znalazł się daleko od obu innych statków. De Cronstillac długo patrzył w kierunku niknącego „Kameleona“, który unosił „Sinobrodą“ — ścigał go smutnem,
Strona:PL Sue - Awanturnik.djvu/112
Ta strona została przepisana.