prze cale życie starałem się gorliwie uchodzić za szyderczego, obojętnego egoistę i cynika. Udawałem zamiłowanie do występku, tak, jak inni udają cnoty. Doprawdy, jestem nędzniejszy, niż „cnotliwi“ hipokryci, którzy nędznymi środkami zjednywują sobie uznanie ludzi zacnych, gdy ja goniłem za poklaskiem zepsutych.
Długo musiałbym ci opowiadać, jak byłem wychowany przez wuja, człowieka minionej epoki, epoki Ludwika XV i pani Dubary, jak nauczyłem się obracać w kpiny najczystsze uczucia, nie znać innych praw, oprócz przyjemności, uważać za śmieszność i przesąd najświętsze obowiązki i poczytywać na należące do dobrego tonu pozowanie na złe skłonności, których ostatecznie nie miałem, chociaż starałem się dorównać rozwięzłości najsłynniejszym bohaterom Regencji...
Wszystko to pięknie wygląda — nieprawdaż, moja droga?... Ale nie na tem koniec... Zdradzony, aby czcić piękne i dobre, nurzałem się w szkaradnem i niegodziwemu..
Tysiące razy zadawałem przymus najsłodszym mym uczuciom...
Zapewniam cię, Dolorito, że gdyby ktoś zużył tyle wysiłków ku dobremu, ile ja strawiłem na zepsucie, poszedłby chyba żywcem do nieba. Moje serce zawsze potępiało haniebnie pomysły zepsutego umysłu. Pojechałem do Ameryki z rachubami, że upoluję sobie posażną żonę — i cóż uczyniłem? Zakochałem się w tobie i powróciłem uboższy nawet...
A potem... pojmujesz — trudno, abym — miał pozwolić, by świat potem mówił: oto jaką karjerę zrobił ów słynny markiz de Beauregard! Gdzież jego osławiona mądrość życiowa? Nie, to byłoby ubliżającem — powiększyłem tedy jeszcze zbytek, by sądzono, że zrobiłem na małżeństwie pyszny interes. Publicznie afiszowałem się z dwiema kochankami, zamiast z jedną, tak, że wszyscy byli przekonani, że jesteś mi zupełnie obojętną: obchodząc się w ten
Strona:PL Sue - Czarny miesiąc.djvu/219
Ta strona została przepisana.