Ta strona została skorygowana.
ry jej tylko miałby przynosić korzyści, wydawało się jej nikczemnością.
Napróżno pan de Ker-Elliot mówił jej, żę będzie bez niej najnieszczęśliwszy, że jedynem jego pragnieniem jest całe swe lżycie poświęcić dla niej. Dla zapewnienia jej niezawisłego bytu, chciał w intercyzie zapisać jej znaczną sumę pieniężną, lecz Teresa, traktując to, jako pożyczkę, a wiedząc, że nigdyby nie mogła tej pożyczki zwrócić, odmówiła przyjęcia także i tej ofiary
Nareszcie atoli uległa uporczywym błaganiom pana de Ker-Elliot..
Baron, pewny już, że zostanie jego żoną, skłonił ją do przeniesienia się do niego, a po dopełnieniu formalności, zaślubił ją, córeczkę jej uznał za swoją i, pełen nadziei, udał się z nią do rodzinnego zamku.