Strona:PL Sue - Czarny miesiąc.djvu/399

Ta strona została przepisana.

potęgować w sobie zdolność do podobnych wrażeń na chwilę przed posępną śmiercią... I ja, wraz z tobą, odczuwam dobroczynny skutek łez: nie osłabiają one mej mocy do wykonania postanowienia... o nawet ją wzmacniają... Ale, dziwnie piękna legenda — gdy byłem dzieckiem, rozczulała mnie ido łez — może w mej podświadomości tkwiło już przewidywanie, że nie ostatnie łzy jej poświęcę? No, ale słuchaj dalej, Tereso. Dla zrozumienia tego, co teraz następuje, dodam ci, że jedną z największych naszych bretońskich świętości, są dzwony parafjlne: z niemi w duszy ludu kojarzy się szereg obrazów i radosnych i smutnych: chrzest, (wesele., odpust, pogrzeb.
I Eiwin ciągnął opowieść o Tinie; Teresa rozumiała niewiele; mimo to niektóre urywki działały na nią wprost wstrząsająco:

Tina, przechodząc mimo wioski rodzinnej, usłyszała bicie dzwonów, tedy jęła zawodzić i płakać.
Żegnam cię, święta Anno, żegnam was, dzwony kościelne i żegnam cię, dzwonnico wysoka — już cię nie ujrzę nigdy!...
Przechodząc koło Jeziora Męki ujrzała tłumy umarłych.[1]
Ujrzała tłumy umarłych, biało i wszyscy na łodziach.
Ujrzała zastępy umarłych...
Skłoniła tedy głowę na piersi i zazgrzytała zębami.
Przechodząc przez Dolinę Kirwi ujrzała, jak umarli powstali i ruszyli za nią...

Teresa się wzdrygnęła na te wyrazy; z trwogą obejrzała

  1. Według wierzeń celtów, wierzeń właściwie przedchrześcijańskich, dusza ludzka po śmierci przechodzi całą wędrówkę, w której główną rolę odgrywa czyściec, umieszczany na dnie jezior — zwłaszcza w Irlandji ludność pokazuje cały szereg „jezior czyśćcowych“ — po francusku „jezior męki“ (lacs d‘angoisse).