Strona:PL Sue - Czarny miesiąc.djvu/79

Ta strona została przepisana.

inni zazdrościli, zaślubiwszy ją zaś, będę miał jeszcze jędrną przyczynę, skłaniającą mnie do pożycia z nią i to przyczynę tak poważną, tak rozumną. Julja ma sto tysięcy talarów i pięćdziesiąt tysięcy franków dochodu — z takiemi środkami można żyć cudownie! Prawda, że wyrzec się będę musiał wielkiego świata i będę się obracał odtąd w sferach artystycznych, ale na tem mogę tylko skorzystać. Świat wyśmieje mnie zapewne — świat! — powtórzył wzgardliwie wzruszając ramionami — ha, świat... kiedy nie będę już miał szeląga, to czy ten świat raczy przyjść mi, z pomocą? Na honor... trzeba być zgoła warjatem, aby się o podobne głupstwa kłopotać!
Oczywiście zrozumieją czytelnicy wahania pana de Montal, które ukrywał przed samym sobą, boć nie da się zaprzeczyć, że istnieje wielka różnica pomiędzy panną Julją, a jakąś bogatą paniną z dobrego domu, albo wdową — jednakże hrabia w obecnej swej sytuacji nie mógł stawiać zbytnich wymagań swej gwieździe i musiał brać, co mu dawała.
Nie odrazu przecież zdobył się na stałe postanowienie — resztki jego dumy, przedewszystkiem zaś wygórowana próżność, buntowały się przeciwko podobnemu mezaljansowi. Panna Julja była prześliczna, przytem oszczędna, gospodarna — miała atoli swoje fantazje, przytem zaś, mimo wszelkich pozorów, manjery miała prostackie, charakter pospolity, umysł, pomimo wrodzonego sprytu, zgoła zaniedbany. Na scenie imponowała świetną techniką aktorską, prześlicznym głosem, wytworną elegancją w stroju, w domu atoli, może dla wynagrodzenia zadawanego sobie w teatrze przymusu, zrzucała czarującą maseczkę i często zniżała się do poziomu, rzeczywiście godnego siostrzenicy pani Sauvageut.
Pan de Montal, wyobrażając sobie przyszłą swoją żonę, hrabinę, jako pannę Sauvageut, wahał się okropnie, zwłaszcza, że... panina Julja, przed zawarciem stosunku z nim miała opinję niewzruszonej cnoty, jednakże przy-