— »A gdzież drugi Anglik? zapylałem majtka.
— »Jest na spodzie okrętu, Kapitanie, obciąłeś mu pan połowę ręki.
— »Jakże ci ludzie potrafili was nakłonić do uczestnictwa w ich zbrodni?
— „Powiedzieli: Bezelek, dostaniesz pięćdziesiąt gwineów, jeżeli zechcesz przewieść do Anglii pewnego człowieka, którego ci przyprowadzimy; nie chcemy mu wyrządzić żadnéj krzywdy; ale jeżeli się będzie opierał, musisz ty i twoi ludzie udzielić nam pomocy, ażeby go związać, zatkać mu usta i za»«nieść go na dno twego statku... Dostaniesz dwadzieścia pięć gwinei zadatku, i drugie dwadzieścia pięć przybywszy do Tulkestone... Ponieważ w tem wszystkiem nie było żadnego zabójstwa, taki zarobek skusił Bezeleka; umówiono się o wszystko i Kapitana przyprowadzono... Ale przysięgam, że ja niewiedzialem że to o pana chodziło; inaczéj nie byłbym się pewnie wmieszał do téj sprawy....
. | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . |
»W cztery godziny po wydobyciu się z pod