Strona:PL Sue - Głownia piekielna.djvu/178

Ta strona została przepisana.

tem aż nadto dobrze szkaradny człowieku, odpowiedziała ochmistrzyni otwierając pudełko i rozwijając dosyć wielki kawałek pargaminu zawierający podarunek Segoffina, który najprzód się już uśmiechał z wrażenia jakie dar jego miał wywołać.
— Ah! mój Boże! — zawołała Zuzanna prawie z przerażeniem, — ten pargamin jest opalony na jednym końcu a na drugim poplamiony krwią!...
— O! prawda! — odpowiedział obojętnie kommissant pana Cloarek, — jest to reszta pargaminu który mi służył do zapalenia świecy, a zawijając kolczyki i szpilkę złotą, które się w nim znajdują, ukłułem się w palec... zawsze jak widzisz jestem niezręczny... Dla tego też nie dziwiłbym się gdyby i te świecidełka były trochę pokrwawione... ale one się łatwo obmyją wodą.
Ochmistrzyni wyjęła z pargaminu (który, prawdę powiedziawszy, pochodził z części na boju armatniego) dwa ogromne złote kolczyk naśladujące linę związaną i dużą szpilkę złot; z kotwicą opatrzoną królewską koroną (dodajmy jako wiadomość mającą swoje znaczenie że trzydzieści lat temu, wielu majtków królew-