Strona:PL Sue - Głownia piekielna.djvu/184

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ IV.

Gdy Iwon został sam z córką swoją, uściskał ją znowu i z większym jeszcze zapałem... jakgdyby dotąd wstrzymywał się od okazania wszystkich dowodów swéj miłości rodzicielskiej w obec pani Robertowéj; posadziwszy potem Sabinę przy sobie i wziąwszy jéj obie ręce, powiedział:

— Teraz, moja droga córko, przedewszystkiem pomówmy o rzeczach poważnych.... Przez te trzy miesiące, które dla mnie były nadzwyczajnie długie, spodziewam się żeś ciągle była zdrowa?