Strona:PL Sue - Głownia piekielna.djvu/19

Ta strona została przepisana.

sprawa w ten sposób się skończyła... Nie zostałeś rannym... a rana twego przeciwnika jest dość lekka... Czyż można żądać coś pomyślniejszego?
— On ma słuszność, bo wystaw sobie naszą rospacz, mój biedny Iwonie, gdybyśmy cię naprzykłąd w téj chwili nieśli konającego do domu?... Pomyślże o twéj żonie... o twéj córce...
— Moja żona!... moja córka!... — zawołał Cloarek z wzruszeniem... — ah! słusznie mówicie, — i łzy stanęły mu w oczach. — Jestem szalony, wściekły, — dodał po chwili. — Ale to nie moja wina, wierzaj mi; wszakże to w naszéj staréj Bretanii mówią: Gdzie zanadto krwi, tam zanadto ognia.
— W takim razie mocz nogi w wodzie z gorczycą, i każ sobie krew puścić, nieszczęśliwy! ale nie bierz szpady za lancet, a przedewszystkiem nie upuszczaj krwi innym, dla tego że sam jéj masz zanadto, — odparł żartobliwie Jeden z jego przyjaciół.
— Albo nareszcie czytaj filozofów, mój drogi, — dodał drugi, — i do djabła nadewszystko pamiętaj, że jesteś urzędnikiem, człowiekiem pokoju i powagi.