bym,.. ale w takiem oddalenia nie byłbym w słanie odróżnić rysów Pana.
— To prawda, odpowiedział Cloarek mniéj opryskliwie, — zapomniałem o pana kalectwie. Ale kiedy mnie Pan widzieć nie możesz, to przynajmniéj bądź przekonanym, że ja mam wzrok bardzo przenikliwy, przed którym nic ukryć się nie zdoła... Jest to wyższość jaką mam nad panem, i uprzedzam go o tem.
— Dziękuję panu; lecz wyższość ta na nic się Panu ze mną nie przyda, gdyż ja, w życiu mojem z niczem ukrywać się nie potrzebuję.
To połączenie słodyczy i otwartości, godności i smutku, uderzyło i wzruszyło Iwona; lecz opierał się jeszcze temu wzruszeniu, z obawy, ażeby się nie dać ułudzie pozorom, i ażeby nie zawiódł się co do wartości moralnéj człowieka który córkę jego tak ujął.
— Co do mnie, Panie, ja mało mam przenikliwości, — dodał Onezym; — ale pańskie pytania, głos jakim mi je zadajesz, niektóre słowa jego, wszystko to przekonywa mnie, że Pan masz do mnie jakąś urazę, któréj przyczyny, na moje nieszczęście, nie odgaduję..
— Pan kochasz mą córkę, — rzekł Cloarek
Strona:PL Sue - Głownia piekielna.djvu/222
Ta strona została przepisana.