kocha wszystko co jest piękne, dobre, ale bez żadnéj nadziei, prócz tego niebiańskiego szczęścia, jakie zawiera w sobie miłość dobrego i pięknego. Oto, Panie, wszystko co czułem, co jeszcze czuję... Teraz, jeżeli otwartość moja ujęła Pana, racz mi Pan przyrzec, ż kiedy dom pański opuszczę, nie odmówisz mi Pan przynajmniéj swego szacunku.
— Szacunek ten... pozyskałeś, zasłużyłeś na niego, Panie Onezymie, — odpowiedział Cloarek głosem wzruszonym, — i po takiem zapewnieniu z méj strony, pozwolisz mi, nie prawdaż, uczynić ci zapytanie, co zamierzasz uczynić po opuszczeniu mego domu?
— Starać się będę pozyskać posadę podobną do téj, jaką już zajmowałem; niechaj życie moje będzie najskromniejsne, najpracowitsze, bylebym tylko na utrzymanie mógł zarobić oto wszystko czego pragnę.
— Ale nie obawiaszże się Pan, ażeby też same powody, które cię pierwszego urzędu pozbawiły, nie ponowiły się i teraz?
— Niestety! Panie, gdybym myślał o wszystkich zawodach, o wszystkich cierpieniach które mnie oczekują... musiałbym stracić odwagę, odpowiedział Onezym ze smutkiem.
Strona:PL Sue - Głownia piekielna.djvu/227
Ta strona została przepisana.