Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XIV.
Cloarek, przepędziwszy część nocy na rozmyślaniu nad rozmową swoją z Onezymem, poszedł z rana do pokoju swej córki, którą już zastał ubraną, wesołą i szczęśliwą; rzuciła się w jego objęcia z podwojoną czułością.
— Jakże! moje dziecię, rzekł do niéj Cloarek, — czyś dobrze przepędziła noc dzisiejszą?
— Wybornie mój ojcze... złote marzenia roiły mi się po głowie; bo ty nawet we śnie szczęście mi przynosisz.
— Opowiedzże mi te piękne sny twoje... Czy to jest urojenie czy rzeczywistość, chciał