— Człowiek zostaje ojcem pod tym jedynie warunkiem....
— Właśnie do tego zmierzałam, — rzekła Sabina z tryumfująca naiwnością. — rolą, obowiązkiem ojca jest opieka nad jego dziecięciem.
— Niewątpliwie. Ale do czegóż to wszystko prowadzi?
— Teraz, mój ojcze, przypuśćmy, że w jednéj z tych podróży byłeś równie nieszczęśliwym, lub równie niezręcznym jak ten biedny Segoffin... od czego, wielki Boże! niechaj cię niebo zasłoni!... że skutkiem jakiegoś wypadku wzrok utraciłeś:... byłażbym ja szaloną, arcyszaloną, dla tego żebym użyła wszystkich sił rozumu i serca swojego w celu oddania ci tego wszystkiego, coś ty dla mnie uczynił, żebym była twoim przewodnikiem, twoją podporą, twoją opiekunką? role nasze byłyby zupełnie przeciwne, jak sam mówisz.. A jednak, gdzież jest taka córka któraby nie była szczęśliwą i dumną, gdyby mogła uczynić dla swego ojca to co jabym dla ciebie uczyniła?... Otóż! czemuż tego samego poświęcenia córki dla ojca, kobieta nie mogłaby uczynić dla swego męża?... Ah! ah! widzisz, ja byłam pewna, że nic nie potrafisz odpowiedzieć mi na to, mój ojcze kochany.
Strona:PL Sue - Głownia piekielna.djvu/244
Ta strona została przepisana.