Strona:PL Sue - Głownia piekielna.djvu/264

Ta strona została przepisana.

zegarka, opatrzone ogromnemi brelokami amerykańskiemi.
Przybywający, trzymał w jednéj ręce mały pręcik, którym lekko strzepywał kurz ze swoich bótów, w drugiéj zaś trzymał swój kapelusz, który w grzeczności swojéj zdjął jeszcze zdaleka, jak tylko zobaczył panią Robertową: tym sposobem można już było zdala widzieć starannie i drobno ufryzowane jego włosy pokryte białym pudrem, równie jak gęste faworyty wycięte w kształcie księżyca na nowiu; białość pudru podwyższała jeszcze rumianą, pulchną i szeroką twarz gościa, twarz którą. Segoffin częstokroć dowcipnie porównywał do ogromnéj maliny, przykrytéj w połowie białym cukrem.
W téj chwili atoli kommissant pana Cloarek, zapominając o swoich żartach, doznawał jakiegoś przestrachu, który się powiększał za każdym krokiem zbliżającego się jegomości, z upudrowaną głową i w bólach z wyłogami.
Człowiek ten, nazwiskiem Florydor Verduron, był właścicielem brygu Głownia Piekielna zwykle zostającego pod dowództwem Kapitana Kamienne-Serce.
Dotąd i to z powodów, które zresztą każdemu