— W skutek tego, Pan biegnie do swéj córki, i znajduje ją daleko lepiéj; sam się tedy uspokaja, zaleca jéj także spokojność, wypoczynek i udaje się do was; jednocześnie powiedział memu siostrzeńcowi ażeby poszedł do swego pokoju i przygotował jakąś zapiskę, któréj poprzednio od niego zażądał... (i, mówiąc w nawiasie, biedny chłopiec pewnie jeszcze teraz nią jest zajęty... w swoim pokoju... nie chciałam go bowiem zasmucać doniesieniem o wypadku Panny Sabiny). Ale to rzeczy bardzo nie zmienia; zostaję więc przy mojéj ukochanéj choréj, wtem Teressa jak zwyczajnie przynosi gazetę;... i dla rozerwania Panny Sabiny, przychodzi mi nieszczęśliwa myśl, podać jej ów dziennik do czytania, otóż przeczytawszy ustęp w którym opisują ubiór korsarza, krzyknęła okropnie i... ale, patrz, — rzekła Zuzanna przerywając dalszą mowę, — wszakże to pan nadchodzi.
Rzeczywiście, Cloarek, blady i z rospaczą malującą się w twarzy, wyszedł właśnie z pokoju swéj córki.
— Zuzanno, proszę cię, wróć się do Sabiny, rzekł do ochmistrzyni głosem wzruszonym, — potrzebuje cię na chwilę.
Strona:PL Sue - Głownia piekielna.djvu/319
Ta strona została przepisana.