Strona:PL Sue - Głownia piekielna.djvu/322

Ta strona została przepisana.

— To rzecz niezawodna... Pan znasz przecież naszą załogę.
— Tak, a wtedy Sabina dowie się także że ja i morderca jéj matki... jesteśmy jedną osobą... i to dziecię... na które od tylu lat przelałem wszystkie moje uczucia... to dziecię, które jest mojem życiem... moją jedyną pociechą... to dziecię uczuje dla mnie tylko wstręt i trwogę... chociaż, ty wiesz... ty jeden tylko wiesz prawdziwą i dziwną tajemnicę tego życia, które moja córka za zbrodnię mi poczyta! a jednak, gdyby tajemnica ta została odkrytą... nadałaby mi może prawo do chluby, mógłbym się może z niéj pysznić! Ale, nie, nie, ona nie powinna nigdy dowiedzieć się o téj tajemnicy! więc ja nic mieć nie będę czembym wstręt jaki życie moje przeszłe w méj córce obudzą, potrafił zwalczyć? Ah!... to jest okropne!... — zawołał Cloarek z wyrazem rozdzierającéj boleści.
Nareszcie po chwili głębokiego zastanowienia, z wzrokiem obłąkanym, ustami złożonemi w szyderski uśmiech, powiedział do siebie:
— Przecież ona jest bogata... kocha uczciwego człowieka... i od niego jest kochaną... Pozostanie jéj Zuzanna i Segoffin... Zamiast coby wstręt dla mnie czuć miała... będzie mnie