Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XX.
Moje dziecię kochane, — rzekła Zuzanna siadając napowrót przy łóżku Onezyma, — teraz, kiedym ci już przypomniała niektóre wypadki, potrzebne do zrozumienia tego co ci mam daléj oznajmić... przystępuję do mego opowiadania.
— Moja ciotko kochana... czy to co ci teraz pocichu powiedziano... nie jest jaką złą wiadomością?
— Nie, mój synu... powiem ci to późnieéj; lecz wracając do rzeczy... przypominasz sobie że na