Strona:PL Sue - Głownia piekielna.djvu/364

Ta strona została przepisana.

czy Pani zobaczysz się z nim przynajmniej raz jeszcze?
Sabina zdawała się ciężką i gwałtowną prowadzić z sobą walkę, poczem odpowiedziała głosem wzruszonym:
— Nie...
— Więc, — mówił daléj Segoffin, — więc... od dnia dzisiejszego... Pani umarłaś... dla nie, o... on umarł... dla Pani?
Zdawało się że Sabina gwałtowne jakieś czyniła wysilenie nad własna wolą aż nareszcie rzekła:
— Nie prędzéj zobaczę mego ojca jak w chwili połączenia się na zawsze z moją matką.
— Ah! Pani... — zawołał stary sługa w rospaczy prawie, — Pani nie będziesz tak okrutną!
— Nie, nie jest to okrucieństwem — odpowiedziała dziewica z bolesną rospaczą... dopełniam tylko powinności dziecięcia... córka powinna zbliżać się do ojca z sercem pełnem miłości i poszanowania... powinien on być dla niéj tem co ona najwięcéj kocha, co najwięcéj szanuje na świecie;... tak było aż dotąd ze mną i z moim ojcem... Myśl ta będzie pociechą mego życia, które z daleka od niego przepędzać muszę...