tę jednę piosnkę masz na języku! Czy ty się nie domyślasz żadnych skutków z tego wszystkiego?
— Stało się... rzecz skończona.
— Piękna pociecha! Wszakże to już po raz trzeci nasz Pan naraża się na utratę miejsca z powodu gwałtowności swego charakteru; czy wiesz teraz, co na nieszczęście, koniecznie nastąpić musi? Oto, Pan z pewnością dostanie dymissyę tym razem.
— Ba... jeżeli dostanie dymissyę, to ją schowa do kieszeni.
— Prawda, a ponieważ on potrzebuje swojego urzędu dla chleba, ponieważ ma żonę i córkę, i ponieważ za kilka miesięcy przybędzie mu drugie dziecię, bo Pani jest przy nadziei, cóż się zatem stanie z nim i z jego rodziną, jeżeli swoje miejsce straci?... Odpowiedzże mi teraz na to... ty... z twojemi przysłowiami.
— Dla wilka las... dla gołębia strzecha, jakem ci to powiedział przed chwilą, moja kochana.
— Otóż, — zawołała Zuzanna, — znowu to mądre przysłowie! Co to może naszego Pana dotyczyć?
— Dotyczy go o tyle, że Pan, przy którego
Strona:PL Sue - Głownia piekielna.djvu/41
Ta strona została przepisana.