Strona:PL Sue - Głownia piekielna.djvu/49

Ta strona została przepisana.

położenie mego męża wymaga pewnego umiarkowania i przyzwoitości.
— Trudno było wybrać kostium piękniejszy i poważniejszy zarazem.
— I uważasz że Iwonowi będzie w nim dobrze?
— Będzie mu w nim jak najlepiéj, pani...
— Prawdziwie, Zuzanno, podbudzasz mą ciekawość nad wszelką miarę... lecz... wytrwam do końca. Tylko, że kostium Iwona jest tak dobrze pomyślany; żałowałabym może, żem odmówiła pójść z nim na tę zabawę, gdyby rostropność i zdrowie moje nie były mi nakazały tego małego umartwienia. Nigdy jeszcze nie widziałam balu kostiumowego; widok ten byłby mnie zabawił... ale niemal równéj doznam przyjemności słysząc opowiadanie Iwona po jego powrocie, byleby tylko nie bawił zbyt długo, gdyż dzisiaj czuję się bardzo zmęczoną.. i daleko słabszą jak zwyczajnie.
Spokojność młodéj małżonki coraz więcéj zasmucała Zuzannę; daremnie szukała środków zwrócenia rozmowy tak, ażeby mogła swą panią choć w części przygotować do wiadomości, która ją w każdym razie dojść miała, zwłaszcza, że nie chciała jéj narazić na