Strona:PL Sue - Kuzyn Michał.djvu/137

Ta strona została przepisana.

szczęśliwą jak wtedy, kiedy pogrążywszy się w swoim miękkim fotelu, złożywszy swoje nóżki na axamicie, używała swego drogiego far-niente, lub jak wtedy, kiedy przespawszy cały długi poranek, przypatrywała się niedbale słońcu igrającemu śród liści jej powabnego ogródka, lub przysłuchiwała się szmerowi kaskady wtórującemu wesołemu śpiewowi ptastwa.
Tak jest, ten leniuch, ten śpioch, co dawniéj przepędzał całe ranki na pieszczeniu się w swojem wygodnem łóżeczku w blogiem cieple edredonów, lub na grzaniu się przy ogniu swego gustownego kominka, przysłuchując się przeraźliwemu skrzypieniu mrozu pod oknami, lub czytając w najcieplejszym kąciku swego wykwintnego salonu; tak jest, ta gnuśna kobieta, która to sobie uważała wielkiem utrudzeniem jeśli miała gdzie wyjechać miękkim i eleganckim powozem, słowem, nasza próżniaczka, nie zdawała się bynajmniéj żałować swoich straconych przepychów, Owszem wesoło nucąc sobie, obejrzała sprężyny swoich drewnianych kaloszy, i wydobyła z pokrowca swój lekki parasol zasłaniający ją od śniegu i deszczu.
Skończywszy te ostatnie przygotowania, Flo-