Strona:PL Sue - Kuzyn Michał.djvu/164

Ta strona została przepisana.

wyjazdem, złożyłem sto tysięcy franków u mego notaryusza, z poleceniem ażeby nakłonił moją żonę do ich przyjęcia. Na przypadek odmowy, miał jéj oznajmić, że zawsze będzie je miał w pogotowiu, gdyby ich mogła zapotrzebować; dzisiaj jeszcze summa ta znajduje się nietknięta w jego ręku; wyjechałem, spodziewając się że w podróży zapomnę o wszystkiem... Bynajmniéj, więcéj jak kiedykolwiek czułem nieobecność Florencyi.. Przebiegłem Egipt, Turcyę Europejską i Azyatycką;.... wróciłem przez prowincye Illiryjskie i wsiadłem na okręt w Wenecyi udając się do Kadyxu; ztąd udałem się do Brazylii, gdzie Panię spotkałem. Po wyprawie do Indyj Zachodnich, przybyłem do Hawru, gdzie przed kilku dniami wylądowałem... Stanąwszy w Paryżu, pierwszą myślą moją było wywiedzieć się o Florencyi; po dosyć długich poszukiwaniach, powiedziano mi nareszcie że mieszka przy ulicy Vaugirard. Wczoraj kiedyśmy się spotkali, dowiedziałem się właśnie o niej, wyciągnąwszy na słowo pewną osobę mieszkającą w tymże samym domu.
— I cóżeś się Pan dowiedział?
— Położenie jéj pod względem funduszów, jest bez wątpienia nader skromne, gdyż mie-